Archiwum 03 grudnia 2006


gru 03 2006 Takie tam
Komentarze: 8

To był cieżki dzień. Właściwie przyjechałam wczoraj, ale czasu nie było... A jutro znowu trzeba jechać. Wkurzyłam sie bo moja śliczna sister nie zajeła dzis żadnego miejsca w miejscowych wyborach miss, a przecież ejst nejpięknieszja. No tak ale należy mieć pretensje tylko do siebie, bo na jedno z trzech wyjść nie zalożyła swojego numerka i nie została w ogóle oceniona... Przykro mi bo musze powiedzieć, ze jesteśmy ladną rodziną :P Tak brzmi bardzo skromnie, ale to prawda. Mój starszy brat był misterem i misterem publiczności w liceum, a ja miss i miss pyubliczności w gimnazjum... Tym bardziej mi przykro ze wzgledu na nią....:( No nic następnym razem na pewno sie uda :)

 

A teraz cos bardziej smutnego. Problemy z S. Już brakuje mi sił do tego człowieka, zupełnie nie wiem jak mu pomóc. On z każdym dniem pogrąża sie coraz bardziej. Nie chodzi do szkoły, nie spłaca długów. Najbardziej boli mnie to, że okłamuje nawet mnie. Jesli ja nie ejstem wystarczającą motywacją dla niego, to chyba już nikt nie bedzie. A pamietam jak było kiedyś, wcześniej. Starał sie, wszyscy znajomi mówili, ze dla mnie tak bardzo sie zmienił, na lepsze. Wiem, w głębi serca czuje, ze jest dobrym człowiekiem, ale... nie rozumiem. Nie rozumiem dlaczego kłamie. Może tak bardzo zapętlił sie w te swoje kłamstwa, ze już nie umie inaczej. Szkoda mi go, bo zawsze w niego wierzyłam, dalej wierze, że gdyby tylko chciał, to jeszcze nic straconego, życie przed nim.

 

Mieliście kiedykolwiek wrazenie, że jestescie tacy mali, bezsilni i to własnie wtedy, kiedy bardzo wam na czymś zależało...? Ja mam takie wrazenie i nie moge sie z tym pogodzić.... Eh...

her-soul : :