Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24
|
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum 24 sierpnia 2006
No wiec w końcu stało sę nieuniknione...warunki zakładu zostały zrealizowane wczoraj w nocy... Brak mi słów, jeszcze nigdy się tak nie czułam i teraz kiedy już zaliczyłam 'swój pierwszy raz' dalej jestem zdania, ze nie ma w tym nic fajnego. Owszem, po paru głębszych krzyczałam, żeby mi znowu nalewali, ale podobno to jest już taka prawidłowość organizmu :D Chyba nie zrobiłam niczego głupiego - śmiałam się cały czas, tylko później na moment załapałam doła i się rozwyłam. Ogólnie wcale mi nie przypypadło do gustu robienie z siebie durnia, a Arkowi - głównemu sprawcy całej sytuacji tysiac razy już powiedziałam że mu nigdy tego nie wybacze :P Ponad to, pozanałam dzisiaj kaca - nie polecam. Czuję się do tej pory 'niewyraźnie', wczoraj wymiotowałam, dzisiaj zresztą też. Także moje drogie 'dziubki' ciocia Ola nie poleca spożywania alkoholu, bo on ani nie ejst dobry w smaku a ni w skutkach... A dzis umówiłam się Arkiem i Mateuszem ponownie, z tą jednak różnica, że domagam się zniszczenia na moich oczach wszelkich dowodów wczorajszego zajścia, tzn. zdjęć i filmików jak trzymam alkohol w ręku, tudzież znoszę durne toasty. Idem sie szykować, papunie :P