Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14
|
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum 14 sierpnia 2006
Siedze przed kompem...zastanawiam się dzisiaj wydarzyło - obok mnie ciepła owocowa herbata, lekko przesłodzona, wokół mnie dźwięk który przenika moją duszę - 'u r free' sistars... Widziałam sie dzisiaj z Arkiem - najlepszym kumplem. Miło go było znowu zobaczyć po tych trzech tygodniach. Lubie go bo jest jedną z niewielu osób, która na prawdę słyszy co do niego mówię. Poza tym chyba jest miedzy nami jakaś telepatyczna więź, tak sama nie wierze w takie rzeczy ale nie umiem wyjaśnić pewnych spraw inaczej niżeli przez telepatię. On zawsze daje jakiś 'znak' kiedy go potrzebuję. Z racji tego, ze uczymy się w zupełnie różnych miastach nasz kontakt jest mocno ograniczony... On jednak już pare razy napisał do mnie dokładnie takiego dnia kiedy stało się coś przygnębiającego dla mnie...:) To zupełnie nieziemskie i bardzo przyjemne. Dlategoteż wpadliśmy na szalony pomysł wyjazdu nad ukochane morze. Jest tylko jeden problem. Arek ma jakieś problemy z laptopem i nie wie ile będize kosztopwała naprawa, jeśli cholernie duzo to nie będize miał kasy na wyjazd... Pozostaje mi tylko liczyc na to, ze jednak uda nam się pojechać. A później oczywiście z rodziną w gory - to juz postanowione na bank. A za godzinę idę spotkać się z przyjacielem S. Zawsze zazdrościłam im siebie, tzn., tego, ze mają siebie. Zawsze marzyłam o takiej przyjaźni jaka między nimi jest - znają si jak łyse konie i mogą zawsze na siebie liczyć. Cieszę się na myśl o tym spotkaniu, bo bardzo lubię Tomka :)Herbata sie skończyła, wiec idę przygotować się do wyjścia... Czuję wewnętrzy spokoj - sama nie wiem czy to Arek, czy Tomasz czy może kubek ulubionej herbaty owocowej...