Archiwum 08 sierpnia 2006


sie 08 2006 rogal zauroczeniowy , jak mniemam....:)
Komentarze: 15
O rety rety, chyba na prawdę wracam z zaświatów. Dziś poczułam się tak, jak nie czułam się o, już bardzo bardzo dawno. Oczywiscie nie stało sie to z powietrza... Otóż dzis cały dzień czekałam, aż przypadkowo uda mi się spotkać Damiana - the most hot boy z całej roboty, ale jakoś mi się to nie udawało, jak na złość... Ale jakaś godzine przed końcem pracy wyszłam do łazienki... Wracam - otwierają się drzwi jego gabinetu, wychodzi, serce zaczyna mi trochę szybciej bić, zbieram siły, żeby powiedzieć 'dzień dobry', już prawie otwieram usta i co...? Słyszę 'cześć', a Damian idzie w moją stronę aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Nie wierze, nie wierz, nie wierze!!!!! Ale oczywiscie to by było zbyt piękne, więc wymija mnie w ostatniej chwili i idzie do gabinetu, który znajduje się dokładnie za mną.... Wracam do swojej kancelarii śmiejac się sama do siebie i od tamtej pory kompletny rogal na twarzy. Czy to możliwe żebym się zauroczyła :) Caly czas myśle o Nim...no może prawie cały czas :P Jest tylko jeden mały problem, ta moja praca w ministerstwie to tylko robota na zlecenia, na okres trzech tygodni, który kończy się dokładnie w piątek...:( Wiec chyba dupa z tego wszystkiego, nawet jakeśli boski Damian też mnie troche lubi, albo inaczej też zwrócił na mnie uwagę. Ciesze się niezmiernie, bo czuję się taka wolna, nie mam wyrzutów sumienia, ze któś mi się podoba, wręcz jestem z siebie dumna. Powoli zaczynam pozwalać sobie na normalne życie lekko przeterminowanej nastolaty :D Acha i jeszcze jedno. Dziś jakas niezdara oblała mnie mrożoną herbatą w Mc`Donaldzie (czy jak tam sie pisze te cholerstwo). Podejrzewam, ze to Bozia kara mnie za to, że mam jakieś głupie ciagoty do tego typu świństw. Dobrze jendak, że tylko sporadyczne :)
her-soul : :