Archiwum 08 marca 2007


mar 08 2007 i will play the game, nie mogłabym sobie...
Komentarze: 7

Dzień dobiega końca. Obie dzisiejsze klientki zadowolone z fryzur, jeszcze tylko jutro i pojutrze i do Białego do szkoły 'nie robić nic' :P A propo jutra, to umówiłam sie z Tomaszem na romantyczny spacerek, on ma mi poopowiadac o Ani a ja mu o M. Milo będzie miło, że tomasz to przyjaciel mojego byłego. Oboje jednak jestesmy na tyle dojrzali, ze będzie milo :) W sobote natomiast przyjadą moje chłopaki to znaczy, M. i Arek. Ten ostatni dzwonił przed chwilą z życzeniami dla cytuje ' najfajniejszej i najładniejszej kobity na świecie' - uroczy, najlepszy kolega wśród żywych :)

Ktoś coś wspominal o jakiejś gierce. No dobra maluchy, tylko prosze sie trzymać i nie wposzczać dziewczynek bez okresu i chłopców przed mutacją na tą strone, bo będzie sie działo. Jak her-soul sie zaczyna bawić to nie ma chuja we wsi... Co wrazliwszych prosimy o ominięcie poniższego akapitu, z troski o ich wymuskaną świadomość i gołębie serce :)

Wdech wydech, panie panowie, pięć rzeczy którcyh nikt nie wie o her-soul, albo inaczej, które (przyjamniej te najbardziej ludzkie) wiedza wszyscy, ale mało kto o nich mówi głośno:

1. Jestem dziwicą, czyli nie uprawiam seksu, czyli masturbuje sie dla zaspokojenia popędów (brawo dla zdrowych odważnych kobiet buahhahaha, no dobra pół-kobiet)

2. Wszystkich dookoła zapewniam, ze jestem kobietą sukcesu i że czasami nudzi mnie to, jak bardzo jestem przeswiadczona o swojej świetlanej przyszłości, tymczasem jeszcze nigdy nikomu nie powiedziałam, że miwam chwile słabości i pystam siebie ' a co będize jak coś sie nie uda....'

3. Zawsze głośno mówiłam, że nigdy w życiu nie poddałabym sie aborcji, tymczasem pare razy przemknęło mi to przez głowe, co bym zrobiła gdyby to sie na prawde stało, ciąża teraz, a może...

4. Myśle, ze moja młodsza sisotra jest najdroższą osobą w moim małym śweicie i nigdy nie wyściskałąm jej i nie powiedziałam jak bardzo ją kocham jednoczesnie i wstydze sie tego cholernie

5. Jak byłam mała obmacywałam sie z dwiema różnymi koleżankami w różnym czasie pod kocem i to do dzisiejszego dnia była nasza mała tajemnica

Ręka w góre kto myśli, ze to wszystko stek bzdur, mających na celu wywołać delikatną dyskusje o waszych, a może naszych pseudo - moraliach...?

Kto sie wstrzymał...?

Kto całkowicie uwierzył...?

A kto ma racje...:P Taaaaa...racja jak zwykle leży po stronie mojej świadomości...:)

Dobranocka mysie pysie buahahaha (tak a teraz zbiorowo puszczamy pawia, albo nie, pawika) :*:*:*

her-soul : :