Archiwum 13 września 2006


wrz 13 2006 tyle na raz...:P
Komentarze: 8
Hm...jestem jestem :) I nie wiem od czego zacząć... Wpadłam tylko na chwile, ale jutro jade do domu wiec na pewno jeszcze sie pojawie...a tymaczasem..? Hm...jestem tutaj w tym bądż co bądź duzym miescie, w którym rok temu zaczynałam wspólnie z S. szkołę i życie pod jednym dachem. Brakuje mi go... Codziennie o Nim myśle, chciałąbym juz przestać. Dzis idę na impreze, zreszta jak prawie codziennie, ale i tak brakuje mi własnie jego, czego niestety nie moge powiedziec w odwrotna stronę. Nawet nie wysłał mi głupiego 'wszystkiego najlepszego' na urodziny. To smutne, przynajmniej dla mnie. Ponad to czytałam jedna z najcudowniejszych ksiażek jakie czytałam w życiu. Moja dobra kolezanka jak tylko dorwała ja w swoje ręce jakis czas temu powiedziała 'to jest ksiażka dla ciebie musisz ja przeczytać' Ale ja na to 'jaka tam 'samotność w sieci' to nie dla mnie'. Cudowna. To okreslenie pasuje do niej idealnie. Kupiłam ja tylko z tego względu, że pojawił sie film i chciałam wybrać się na niego do kina, ale jestem baba z zasadami. Najpierw czytam a później ide na ekranizacje. Jak wzięlam ją do ręki to nie mogłam wypuścić. Tylko ten koniec, zupełnie nie taki jaki nalezy sie takiej pięknej ksiazce, ale cóż. Zreszta byłam juz w kinie bo uwielbiam tam chodzić. 'Taniec zmysłów' - myślałam, ze bedzie ociekał seksem i zmysłowościa i że bedzie tyyyyyyyyyyle tańca, że az mi oczy zaczna tańczyć, tymczesem zawiodłam się. Do tego byłam tam sama a wczesniej chodziłam samotnie po najpiękniejszym parku jaki tu w ogóle jest i jadłam pyszne lody z automatu... Wszystko sama. Jak wróciłam do domu miałam doła na maxa, spazmy i globus... Koszmar nie polecam. A moze ktos ma dla mnie jakiegoś chłopa, który sprawi, ze w końcu na dobra przestane mysleć o S. Pomocy...
her-soul : :