gru 16 2006

Potrzeba


Komentarze: 7

Tak, potrzebuje tu sie troche wybrzuszyć... Ostatnio miewam nie nejlepsze dni. Od czego zacząć...? Może od przyczyny jak to lekarze powinnie robić. Nie spotykam się już z S. On pewnie teraz całuje sie ze swoją nową dziewczyną, a ja pisze notke. Powiedział mi pare dni temu, że bardzo zależy mu na tym, żebyśmy byli bardzo bliskikimi przyjaciółmi. Wyśmialam go. Z mojej strony jest to jak na razie nie możliwe. Kocham go przecież. Wiem, sama jestem sobie winna, bo cały czas powtarzalam mu, że nie che z nim być, ale przyzwycziłam sie do niego na nowo, mimo wszystko. Płakałam, histeryzowałam - ale chyba takie prawa ma miłość. Minęło pare dni i już mi lepiej. Nawet zadzwoniłam do niego dzisiaj i rozmawiałam bez zadnych gorzkich zali i wyrzutów. Myśle, że dobrze sie stało. Tylko teraz bardzo potrzebuje kogoś bliskiego, kogoś kto da mi do zrozumienia, że moge sie podobać i jestem godna uwagi. Obiecuje, ze na siłe nie będe szukać, ale chce, bardzo cche kogoś poznać, z czystego egoizmu, podobno tak jest łatwiej.

 

Byłam dzisiaj u Jacka. Od dłuższego czasu wybierałam się do niego i było mi to bardzo potrzebne. Gdyby nie minusowa temperatura pewnie posiedziała bym przy nim dłużej. Nigdy nie byłam na cmentarzu o zmroku, nie licząc oczywiście dnia, w którym cmentarz przeżywa prawdziwe oblężenie.... Ale nie bałam się. Siedziałam i mówiłam, wspominałam stare czasy i to jak bardzo mi go brakuje. Płakałam, bo płacz podobno oczyszcza. Tęsknie za nim, pewnie zawsze będe. Ciesze się, że moge tam pójść i po prostu posiedzieć. Popatrzeć na te zdjęcie, które i tak mam cały czas w pamięci i gadać od rzeczy co leży mi na duszy. Odetchnęłam tam pełną piersią. Było tak spokojnie i cicho. Półmrok pełen treści i szeptów.

Nauczyłam sie z tym żyć, ale nigdy nie przestane kochać, tęsknić... Jestem już duża, skonczyłam 'dzieścia' lat... A czasami czuje sie taka malutka jak zapałka co już dogasa... Czasami glos drży mi jak dziecku, które po cichu wyjadło wszystkie cukierki z barku i boi sie do tego przyznać. Czasami moje oczy zachodzi mgła i stają sie wtedy takie puste i smutne. Czasami serce wali mi jak po ukonczeniu dystansu na 1200 metrów, ale wtedy kiedy stoje i nie robie nic. Nie wiedziałam, że myślenie i świadomość mogą tak zmęczyć serce... Wielu rzeczy jeszcze nie wiem i wielu pewnie sie nie dowiem... Tymczasem musze chyba iść i załadować akumulatory, bo jakoś chęci do życia brak....

her-soul : :
17 grudnia 2006, 20:47
\"dla każdego człowieka jest gdziesna ziemi cząstka nieba\" mam nadzieję, że ją znajdziesz...
17 grudnia 2006, 18:39
a no zdarzaja sie i te gorsze dni.. ale bedzie dobrze!
17 grudnia 2006, 12:34
bywaja takie dni...
ka
17 grudnia 2006, 12:29
potrzebuję kogoś, kto mnie będzie kochał..ale tak, obiecajmy sobie nawzajem Olu, że nie na siłę.. słucham kolęd, myślę o tych, których już nie ma..pamiętam kiedy Jacek..on czuwa nad Tobą, na pewno..
karotka
16 grudnia 2006, 20:57
oj biedulko, jak sobie Ciebie wyobraze taka smutna, zaplakana siedzaca po zmroku na cmentarzu nad grobem bliskiem osoby to serce mi sie lamie :**
intensiv_plum
16 grudnia 2006, 20:10
Nie poddawaj sie jeszcze przyjdą kolorowe dni obiecuje a jak sie nie spełni to mozesz mi nastukać:]]
16 grudnia 2006, 19:04
Smutna ta notka, taka listopadowa...

Dodaj komentarz