Najnowsze wpisy, strona 2


sty 31 2007 pływajaca ksiażka w siłowni :D
Komentarze: 1

Pare dni przerwy...troche przeczytane, troche przepływane, troche przećwiczone, żeby nie było jednolicie :) A te ćwiczenie to cos czuje jutro rano da o sobie znać ze zdwojoną siłą. Nie wazne. Lubie sie czasem zmęczyć i spocić na siłowni, to w niewyjaśniony sposób dobrze działa na moją świadomość i głowe mówiąc prościej :) Pływać też uwielbiam i od keidy mamy tu basen jestem częstym tam gościem. Ale i tak nie ma w moim życiu tyle sportu ile bym sobie tego życzyła, cóż jeszcze mam troche czasu do konca, może da sie coś zmienić :) Ksiażki natomiast na samym wstępie dobrze mi się kojarzą. Mam nieodprate wraznie, że wzbogacają moje wnętrzności, rozwijajc wyobraźnie, pobudzając szare komórki i głaszcząć mą dusze tam gdzie najbardziej lubi być głaskana :)

Do tego porozmawiałam z M. znowu... Uwielbiam go i już :D Jestesmy już umówini do kina, na lody, na tańce towarzyskie, na wspólne ogladanie faktów u mnie i bajek u niego... Czuje taką tląca sie radość gdzieś w śrdoku, nie wiem dokładnie gdzie, może gdzieś pod skórą w okolicach dłoni... Dlaczego tam? Nie mam zileonego pojęcia, ale tak już czuje i nic na to nie poradze, zreszta radzic nie chce :P Bo cholernie dobrze mi z tym.

No to zmykam, 'pamiętnik fanny hill' czeka az odkryje go do końca. Buziaki robaki :*

her-soul : :
sty 29 2007 'dla Oli'
Komentarze: 4

Hm...od czego by tu zacząć. Tyle sie wydarzyło, że już nawet nie weim o czym warto, a oczy nie warto wspominać :P Wyjazd do Białego a później do Olsztyna udał się. Zadowolona jestem, ze tak jakoś mi się ostatnio duużo podrózuje. Powinnam również napisac o pewnej znajomości...

Mam kolege, znamy sie z jakies 14 lat, ale tak na prawde to jakieś pół roku. Uczyliśmy sie razem w podstawówce i gimnazjum, a teraz studiujemy w tym samym mieście. M jest bardzo specyficznym człowiekiem, z którym bardzo łatwo i niesamowicie szybko złapałam pozytywną relacje. Czasami czuję sie przy niem jak kompletny baran, ale to nic i tak go uwielbiam. Ostatnio jak byłam w domu to dużo razmawialiśmy na gadu. Od słowa do słowa wyszło na to ze napisał odpowiadanie, które wręczył mi jak tylko pojechałam do Białego i zarządał recenzji... To niesamowite jak czasami pare słów moze sprawić przyjemnosć. Wzięłam to do ręki, pierwsza tytułowa strona 'Halis', na dole małym druczkiem napisane 'dla Oli' - niczego mi więcej nie trzeba. Sama byłam zaskoczona jak te pare słów mnie rozczuliło. To pewnie kompelksy i przeświadczenie, że nie zasługuje na to, żeby ktoś podpisywał swoje opowiadanie 'dla Oli' ... Miło i wyjątkowo mi z tym. Dobrze, że człowiek czasami spotyka ludzi, dzięki którym częściej sie śmieje. I zima w koncu przyszła. Eh...czyżby znowu błogość zaglądała mi w duszę...:)

her-soul : :
sty 23 2007 wściekłość i inne takie :P
Komentarze: 3

Przeciez było by za dobrze gdyby mój błogi nastrój utrzymywał sie zbyt długo. Powszechnie wiadomo, że za dobrze nie może byc nigdy, bo będzie nudno, wiec dla odmiany jestem wsciekła... Uffff...wdech...wydech... Własnie podarłam sie z najlepszym kumplem na gadu, a innego zirytowałam do granic możliwości. No cóż, nie łatwo być półkobietą :P Jutro wybieram sie do Białego, wiec moze przemyśle swoje zachowanie podczas zawsze zbyt długiej jazdy... Tymczasem nie omieszkam wspomniec, ze widziałam sie dziś ze swoimi 'robaczkami' i było nawet dobrze. Zapaliłam świeczke i próbowałam zrobić nastrój. Udawało sie to z róznym skutkiem, ponieważ one maja teraz burze hormonów czy coś i niczego nie traktuja powaznie, ale spokojnie, wybaczam im to :) Jako kochana drużynowa oczywiście :) W koncu wyszło na to, że chyba jednak lubią mnie słuchać, bo jak zaczęłam mówić to wszyscy mnie słuchali, a jak tylko ktoś chciał wtrącić jakaś głupią uwage podnosił sie krzyk 'cicho' :) Ogólnie rozmawialiśmy o przyjaźni - temacie waznym i poniekąd uniwersalnym. Wybrzuszyłam sie bo jakoś nie mam z tym problemu. Dodatkowo sie troche rozczuliłam i oczy zaszkliły mi się ładnych pare razy... W koncu to cała ja...

her-soul : :
sty 22 2007 bez sensu (nie ogarniam po co )
Komentarze: 2

Huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuura :D Jade do Karci :))))))) Ciesze sie jak cholera bo tutaj zanudziłabym sie chyba na śmierć. Stwierdzam, że chyba jednak lubie podróżować bo na samą myśl o tym wyjeździe chce mi sie krzyczeć z radości. W końcu będe miała okazja zaszaleć w jakimś olsztyńskim klubie :D Nadrabiam te 'ciche' lata jak tylko moge. Tak lubie to, lubie swoje życie dziś. Co prawda staram sie jak moge ograniczyć siedzenie przed komputerem tudzież telewizorem, troche czytam. Ale chyba jestem juz zdecydowanie za duza na takie nic nierobienie, snucie sie po domu w piżamach do 15....przeciąganie sie w wannie, bez pośpiechu. Tak to można sobie w świeta robić, pogadać z siostrą w łóżku, pić kawe i jeść jejecznice w piżamach, tańczyc przy włączonym na maxa mtv i w ogóle. Ale tak samej to juz w ogóle nie ma uroku. Musze sie przyzna, ze dzis nie pohamowałam sie i wyjęłam z szafy swoje dwie ulubione sukienki, mierzyłam, tańczyłam w nich, ehh...jestem półkobietą lubie sie stroić z natury :D Dobra gadam dzis od rzeczy i bez sensu, wiec w ogóle po co? Znikaj paskudo!!!

her-soul : :
sty 21 2007 Moje zapiski :)
Komentarze: 4

Mój blogi nastrój ma swoją kontynuacje. Choć mam okres i czasami w zupełnie naturalny sposób miewam jego wahania to i tak ogólnie ejst po prostu uroczo w mej duszy :D Coż za poetycki wydźwięk, starzejesz sie mała :) Tak na prawde to wcale nie moja zasługa. Pogadało mi sie troche ze 'staro - nowym' kumplem, a on mnie tak rozśmiesza. Nie wiem nawet jak to ubrać w słowa. Myśle, ze nie ejstem wyjątkowa w tym, ze czasami otaczają mnie ludzie, dzieki którym sie częsciej uśmiecham. Oczywiście nie sa to cały czas ci sami ludzie i te same uśmiechy, ale to daje takiego małego energetycznego kopa. Miło. Coż wiecej można rzec... Myśle, ze dobrze jest czasem przejrzeć sie w błękicie czyiś oczu i zobaczyć to co niemożliwe od środka. Ot tak, zeby ciut podkarmić swoją próżność, naładować akumulatory i isć dalej. Bo przecież wszyscy gdzieś idziemy...

her-soul : :