cze 01 2007

żegnam


Komentarze: 8
właśnie słucham cudownej piosenki, niemniej jednak wcale nie ejst mi cudownie... Nawet trudno mi okreslić jak jest... Spotkała mnie dziś nawet miła rozmowa w atobusie w drodze do domu, później rozmowa telefoniczna od zaskakującej osoby, również miła. Dziś jeździam również samochodem i napaliłam sie na prawko, ale tak naprawde to chyba nie o tym chciałam... Nie będe juz pisać bloga...tego mojego kochane gloga, którego tak polubiłam, mimo braku ciągłosci w pisaniu... Nawet napisałam już osotnią notke, którą próbowałam ze trrzy razy napisać, ale jakoś sie nie udawało, wiec zrezygnowałam. Dlaczego kończe...? Bo mój M. czyta tego bloga od stycznia... To był dla mnie szok, cała ta znajomość ejst szokiem. Codziennie od nowa musze uczyć sie pokory, wyrozumiałości, szacunku, cierpliwości i zastanawiam sie czy mi sie chce... Chyba nie umiem być dziesiata z rzędu...chcałabym jak większość panien być tą pierwszą, przynejmniej do momentu kiedy nie pojawi sie kolejna. Ale chyba nie ejstem dość dobra by to sie mogło stać przy nim. W sumie to nie wiem czego mi brakuje. Nie umiem go jednak na tyle zainteresować sobą, żeby nie chciało mu sie robić niczego innego... Dobra to niech sie chłopak rozwija...szkoda tylko, ze przez niego ja sie juz tu nie rozwine... To co sie mówi w takich sytuacjach...? żegnajcie, wyciągamy chusteczki i placzemy czy coś...a może mamy zbiorowo spazmy i globus jak emilia korczyńska z uroczego 'nad niemnem' orzeszkowej...hm..? Taaaa, wiem nie bedizecie tęsknić i nawet nie zauważycie, bo to taka właściwość mojej osoby - jestes okej, nie ma cie okej :) No to znikłam... pomyślnych wiatrów robaki...:P
her-soul : :
BanShee
02 czerwca 2007, 23:14
nie no niezauwazymy w ogóle jak znikniesz :) W OGÓLE! :) a powaznie to smutno tu będzie bez Ciebie... może jednak pod inna postacią da radę?
02 czerwca 2007, 21:32
karotko droga ja tego nie zrobiłam....on sam go znalazł i nawet mi o tym nioe powiedział...i mi tez jest przykro, właściwie mi jest najbardziej przykro.........kurwa
karotka
02 czerwca 2007, 15:35
ech.. no to nas zdradzilas :/ nie daje sie bloga chlopakowi albo kolezance, bo wtedy traci sens :/// tak jak teraz.. no ale skoro wolisz zostawic nas to przykro
powroty
02 czerwca 2007, 10:58
no wlasnie daj znac!
02 czerwca 2007, 10:27
Wróć jeszcze, zawsze możesz pod inną postacią :)
nagość_kobiety
02 czerwca 2007, 08:03
mozesz pojawic sie znow, ale pod innym nickiem, ja pisze na blogi.pl od 2003 roku, od 2006 pod nowym nickiem ( mnie tez zdazylo sie ze ktos niepozadany go czytal ) :) Buziaczki !
02 czerwca 2007, 02:13
jakbys w razie chciala wrocic to daj znac. pod jakakolwiek postacia. bede czekac. trzymaj sie!
poza_czasem
02 czerwca 2007, 01:21
To cześć! :)

Dodaj komentarz