sie 25 2006

Z głębi - jak mniemam...


Komentarze: 13
Niedługo na disco :D Tymczasem zauważyłam coś niepokojącego. Myśle o Nim... Wiem dzis może znawu spotkam K., może znowu bedize si nam super tańczyło...ale... Hm... wiem jestem dziwna i to wszystko jest dziwne. A może nie? Może to już taka prawidłowość, ze pierwsza miłość nie odchodzi ot tak... Myslałam dzisiaj o S., przyznaje sie bez bicia. Wydawało mi sie, że już totalnie mnie nie obchodzi co sie z nim dzieje. Okazuje sie, ze to może tylko marne próby zagluszenia miłości w duszy. Zepchnięcie myśli o Nim na samo dno i przyklepanie innymi sprawami typu 'jestem fajna'... Dzis troche sie wystraszyłam swoich myśli. Przyszło mi do głowy pytanie, co by było gdyby tak łatwo nie odpuścił, gdyby nie uwierzył w moje 'nigdy do ciebie nie wróce'. Jestem słaba, wciąż i nadal, choc myśle, że już troche silniejsza niż wcześniej. Boże proszę spraw żebym u kresu życia nie żałowała, że tylko byłam a nie żyłam. Ta dusza, moja dusza, jej dusza...pod fioletową maskarą i bezowym cieniem z brokatem, ta dusza pod modnymi jeansami i fajnie wyprofilowaną bluzką tak na prawdę umiera ze strachu i aż piszczy z samotności...Boże prosze, powiedz, ze dobrze robie, że nie warto walczyc o tę miłość...że bedzie inna...może lepsza...?
her-soul : :
Mandaryna
12 marca 2008, 18:05
Wiesz ja miałam kiedyś chłopaka, po roztaniu z nim nie wiedziałam co mam zrobić myślałam o tym żeby sobie podciąc żyły po 2 latach i po rozmowie z mamą poniewąz moja mama wiedziała o tym nzwiązku uśmiadomiłam sobie że nie warto robić sobie krzywdy. Ja na początku chciałam znowu do niegoz agadać itd... no ale mama wytłumaczyła mi to że nie warto bo to on powinnien to zrobić nażycając sie chłopakowi on powie o tobie nieprzyjemne rzeczy:( typu dzi*ka.Czasem warto pogadać o takich rzeczach z mama.Jeśli nie zrobiłaś tego błedu to nie rób bo później bedziesz żalować ja zrobiłam i to 2 razy powturzyła sie ta sama sytułacja ale gorsza bo po tym drugim chłopaku jak ze mna zerwał zaczełam sobie robić krzywde czyli np. jak byłam w szkole to brałam cyrkiel i sie cielam w domu żyletką każdy może powiedzieć eee to nie prawda ablo trzeba być psychicznym:( bTeraz spodkalam super kolesia i to zupelnie przez to ze moja kolezanka sie w nim zabujala ja raz napisalam jemu kar
her-soul --> InanM
26 sierpnia 2006, 14:01
ale ja chce TERAZ....
26 sierpnia 2006, 13:57
re: a myslisz ze nie wyciagałam juz pierwsza reki? Wlasnie wrocily z miasta i poszly we dwie do kuchni plotkowac i jak tu sie nie wkurwic?
26 sierpnia 2006, 13:27
Dziewczyno, BĘDZIE miłość, BĘDZIE szczęście i BĘDZIE spokój ducha :) Zobaczysz :)
her --> calaja
26 sierpnia 2006, 09:23
hehe, musiałabyś go zobaczyc on nawet napity ma tak niewinny i przede wszystkim NIEŚMIAŁY wyraz twarzy, że szok :) Do tego, ja sie za miss nie uwazam (chociaż kiedyś nią byłam - ahh te gimnazjum :D), ale już nie raz zdarzyła mi sie sytuacja, że koles myślał, że \'nie ma u mnie szans\' chociaz za chuja tego nie rozumiem. Faceci po prostu czasami sie mnie boja i nie wiem dlaczego. A K. jest na prawde bardzo sympatyczny :D
26 sierpnia 2006, 00:41
a moze warto zaryzykowac i sprobowac jeszcze raz?:>
25 sierpnia 2006, 23:30
ja ciagle zaspakajam sie innymi ;/ a niekiedy mysle o tym Jedynym... i wlasciwie nie wiem co mnie do tamtego ciagnie, bo wcale nie jest taki przystojny.. :( glebia Jego chyba! i to,ze go kocham? :-
25 sierpnia 2006, 22:11
no cóż, po moich przeżyciach wiem, że prawdziwa miłość jest tylko jedna
25 sierpnia 2006, 20:21
cos Ci powiem odnosnie S., otoz nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, wiec DOBRZE ROBISZ :).
Co do K. to dziwie Ci się, ze jeszcze pozwalasz na takie sytuacje. Facet wyraznie jest zainteresowany Tobą wylącznie po paru głębszych i w typowo imprezowej atmosferze. Nie daje Ci to do myślenia? Ja bym to ucięła, niech zna Twoją wartość. Gdyby mu zależało, już wykonał by następny krok. Buziaki, cymaj sie!
karotka
25 sierpnia 2006, 20:18
to na koniec to czysta autoreklama :) 3mam za Ciebie kciuki, nie wiem co masz wybrac i czym masz sie kierowac, ale mam nadzieje ze cokolwiek wybierzesz bedzie ok :*
25 sierpnia 2006, 20:06
odpowiedz na to ostatnie pytanie pewnie znasz ale sie boisz. a strach przed cierpieniem zazwyczaj jest gorszy niz ono samo. czy jakos tak ;) walczac nic nie tracisz. w sumie... chociaz co ja tu bede wykłady strzelała
25 sierpnia 2006, 19:32
Dopiero gdy przyjdzie Prawdziwa Miłość, widzimy, że te wcześniejsze to były miłostki.
A ja nie walczyłam- dziś to on żałuje, a ja jestem szczęśliwa z kimś innym...
Co człowiek to doświadczenie ;)
zielone.okulary
25 sierpnia 2006, 19:05
walczyć zawsze warto... choćby dlatego by potem nie mieć takich dylematów...
ja walczyłam, przełknęłam swoją dumę i próbowałam... dziś nie żałuję, mam pewność, że ta prawdziwa dopiero na mnie czeka...
zyczę Ci tej pewności:):*

Dodaj komentarz