paź 21 2006

W domciu for a while....


Komentarze: 7

Przyjechałam do domu na chwile i oczywiście nie omieszkałam odwiedzenia tej uroczej strony :) Samopoczucie jest dziwne, tak jak okoliczności życiowe. Problemy rodzinne, a konkretnie z kochanym tatusiem, a poza tym to w porządku. Układ z S. dalej sie rozwija i dobrze mi z tym. Na początku miłam wąt[liwosci co do tego czy rozumiemy to oboje tak samo, okazuje sie, że tak. To znaczy S. zdaje sobie sprawę z tego, że ja nie chce z nim być. Mowi, że kocha, czasami nawet uslyszy 'ja ciebie też', deklaruje codziennie, że chciałby ze mną znowu być tak formalnie, chcialby mnie nazywać swoją kobietą, ale ja mówie cały czas nie. Zawiódł mnie zbyt mocno... Niemniej jednak jego usta..hm.... czasami bywają lekiem na całe zło :)

Uwaga uwaga - ja harcerka od dziesięciu lat, największy przeciwnik alkoholu i papierosów imprezuje na całej lini... I tak cholernie dobrze mi z tym. Oczywiście nadal wzdryga mnie na samą myśl o wódce bo to na prawde najbardziej obżydliwa substancja ciekła na świecie, niemniej jednak nie zmienia to faktu, nie trzeba mnie długo namawiać do jej sporzycia :) Nie wiem jak i kiedy to sie stało, ale jest jak jest. A dziś kupiłam sobie pierwszą w życiu paczke papierosów, spłynęło to po mnie jak po kaczce. Aż sama jestem zdziwiona.... Dodam tylko, że to nię będzie moje pierwsza paczka którą nosze w torebce - S. kupował mi papierosy już pare razy, a dzis jestem w domu i musiałm to zrobić sama :P Ale coż, podobno jestem dorosła....

Tak myśle jeszcze o M. Chyba jest coś w powiedzeniu, że 'zakazany owoc lepiej smakuje'. Kiedy nie byłam z S. tak bardzo tęskniłam, płakałam po nocach, teraz kiedy sie spotykamy wcale nie uważam tego za coś nieziemsko cudownego i niepowtarzalnego. A M. jest kolegą, tylko kolegą, który uczy sie w innym województwie...wiec...wiadomo... Ale myśle o nim. o tej bliskosci jaka między nami zaistniałam i nie ukrywam, że miałabym ochotę na jeszcze... Ale wiem, to nie ma sensu, wiec nawet nie będe próbować stwarza ku temu jakichkolwiek okazji... W sumie spotkamy sie niedługo, na pewno przujedzie do domu na 1 listopada jak my wszyscy.... I gdzie ja wtedy wsadze S....? Tutaj juz wszyscy wiedzą że nie ejsteśmy razem i szczerze mówiąc wolałabym żeby tak zsotało :P Przekonam go, ach ten mój urok osobisty :D

To co pozdrawiam, jezli ktoś mnie jeszcze w ogóle pamięta :) Buziaki misiaki :*

her-soul : :
23 października 2006, 08:35
Zrozumieć kobietę...
22 października 2006, 19:37
no witamy, witamy i oczywiscie ze pamietamy. no ale ze Ty i papierochy? no no
22 października 2006, 13:19
oczywiscie,ze jeszcze ktos pamieta :>
oj same milosne rozterki :P
her-soul --> BanShee
22 października 2006, 11:24
bingo, wygrałaś lodówkozamrażarke :)
karotka
22 października 2006, 08:45
czekaj czekaj, her soul, cos mi swita w glowie ten nick... ;p;p;p jasne glupolu ze Cie pamietamy, ale nie taka;p prosze mi natychmiast przestac palic :) imprezowac pozwalam
22 października 2006, 05:56
pamieta, pamieta :))
BanShee
21 października 2006, 23:07
ktoś na pewno pamięta ;]
a układ z S z pewnością nie pozwala na rozwijanie innych relacji z płcia brzydką - trza wybrac co się chce :)

Dodaj komentarz