lis 04 2006

Ot takie sobie małe wybrzuszenie....


Komentarze: 13

Hm....jak jest dobrze to jest dobrze, a jak nie to nie... Pośpieszyłam sie troche z tym zapałem do codziennych imprez. Owszem były dwie udane a po nich samotny wieczór przed kompem. A to sie pochorowali, a to poumawiali z kim innym... Troche smutno, bo i nie przyzwyczajona jestem do takiego stanu rzeczy, ale trzeba być twardym a nie miętkim.

Siedziałam troche tutaj, w sensie na blogach i tak mnie coś naszło żeby napisać coś glębokiego, ale jakoś nic nie moge z siebie wykrzesać. Wiec napisze coś od serca i głowy, ale z duszą, bo jakos nie moge sie od niej odseparować :)

Bywają momenty, że siadam z papierosem w fotelu i zastanawiam sie nad tym co sie dzieje w moim życiu. Tak podejrzewam, że nie jestem w tym odosobniona. Pozwalam sie kochać i chyba tez kocham. Ale juz inną miłością. Staram się nie przywiązywać, nie brać zbyt wiele, zeby nie czuć brzemienia rekompensaty, ale czasami to nie takie proste. Do końca nie rozgryzłam czy to za sprawą wieku, przy pewnych przywyczajeń, ale przyznaje sie głośno i bez bicia, ze potrzebuje takiego kogoś co to przytuli, pocałuje. Czasami wydaje mi sie, ze może bardziej potrzebuje samej swiadomości, że ktoś czeka i tęskni... To mnie delikatnie przeraża, bo przecież nie chce sie przywiązywać. Tak - boje sie rozczarowania, boje sie zaufać i pewnie mam racje. Taka kolej rzeczy, ze ludzie zmieniaja miejsca w moim życiu i sercu - ci dalsi wysuwają sie na prowadzenie, ci bliżsi oddalają. Troche sie z tym nie godze, ale cóz - co moge zrobić? Kiedyś lubiłam swoją samotność, dziś troche sie jej obawiam. Nie moge pozbyć sie wrazenie, ze samotność niesie tyle treści, ze moge tego zwyczajnie nie dźwignąć. I tak sobie trwam.... Mijają sekundy, po nich minuty, godziny i dni, a ja jestem. Zmieniam sie i to w tak namacalny sposób. Z łatwością rozmawiam o seksie, choć sama go nie uprawiam, pytam ludzi czy są szczęśliwi, choć sama raczej nie jestem. Czy to tchórzostwo, a moze obłuda. Myśle, ze to ludzkie mechanizmy, których jednak nie należy sie wstydzić. Chciałabym chyba z kimś porozmawiać, nawet nie wiem z kim, nawet nie wiem o czym. Może mam potrzebe uśmiechnąć się, ale tak jakoś głupio sama do siebie. Wiec może ejszcze poczekam, może telefon zaraz sie odezwie, może dzwonek do drzwi wywoła uśmiech. Może....

her-soul : :
05 listopada 2006, 11:02
cholera,mazury to w pizdu daleko,moze jak u mojego bojfienda bede w wawie to blizej jakos sie okaze
her-soul --> karotka
05 listopada 2006, 09:11
hm...to może odpowiem kolejną notką :)
karotka
05 listopada 2006, 09:03
mysle ze to niekoniecznie kwestia wieku, mysle ze to sprawa tego swiata, dzis raczej nikt nie chce stawiac czola codziennosci sam, swiat byla tak okrutny ze trzeba patrzec na niego takze poprzez pryzmat drugiej, ukochanej osoby, trzeba sobie pomagac i wspierac :) sama tak mam, i tez czasem sie boje ze zbyt duzo posiwece, zbyt duzo uzaleznie od tej drugiej osoby a pewnego dnia ona zniknie, i dlatego trzeba poprostu zaufac.. buziaki HS (ps. jestes dziewica?- sorry za pytanie, nie chcesz nie odpowiadaj)
05 listopada 2006, 00:23
za kilka godzin powinnam byc. tylko nie zasnij!
05 listopada 2006, 00:15
za kilka godzin powinnam byc. tylko nie zasnij!
her-soul --> xyz.
04 listopada 2006, 23:58
pewnie że pozwalam, co sie głupio pytasz stara wbijaj śmiało :)
04 listopada 2006, 23:03
też jestem w takiej jakby rozterce, ale z innego zupełnie powodu
04 listopada 2006, 23:00
mam tak samo... i takie stany, ze zasiadam gdzies [tyle ze bez papierosa] bywaja coraz czesciej...

pozwolisz, ze dolacze do was na kawke? nie chce kolejnego wieczoru spedzac sama...
04 listopada 2006, 22:45
Ja już nie czekam na telefon. Od dawna przestałam czekać.
her-soul --> kochanka; paula
04 listopada 2006, 22:01
taa...ja tam sobie na mazurach siedze teraz a wy? może chcecie sie wbić do mnie kawke, poza_czasem ty też wbijaj jak masz chęć, może coś pośpiewamy :)
poza_czasem
04 listopada 2006, 21:40
Papierosy chyba to do siebie mają. Paląc je spokojnie zaczyna się myśleć. Może dlatego je właśnie palę....żeby myśleć lub przynajmniej stwarzać takie pozory.
04 listopada 2006, 21:21
kazdy potrzebuje takiej czulosci! jedni bardziej, drudzy mniej.. ja np. zaliczam sie do tych co bardziej.. juz tam dawno tego nie czulam ;/
ja rowniez spedzam dzisiejszy wieczor w domku. samotnie!
04 listopada 2006, 17:29
nie pal,bo to szkodzi,3 dni nnie palilam,bo chora jestem smiertelnie,a jak dzis zapalilam to se prawie zrzygalam czyli jednak da sie rzucic skoro i mi sie to udalo.poza tym nie pisz madrych rzeczy dlatego,ze chcesz zeby tak Cie odbierano,pisz to co myslisz i czujesz,zrob z siebie nawet debila(jak ja to robie dosc czesto).a seks jest boski jesli z odpowiednia osoba i odpowiedni sposob,chociaz i ta osoba nie taka wazna no :D a co do samotnosci i siedzenia,blagam powiedz,ze mieszkasz blisko mnie,bo mnie szlag trafia sama przed tym kompem juz,a wszyscy mi gdzies wybyli :/

Dodaj komentarz