sie 24 2006

Alkoholowo, aczkolwiek niezbyt kolorowo...:P...


Komentarze: 14
No wiec w końcu stało sę nieuniknione...warunki zakładu zostały zrealizowane wczoraj w nocy... Brak mi słów, jeszcze nigdy się tak nie czułam i teraz kiedy już zaliczyłam 'swój pierwszy raz' dalej jestem zdania, ze nie ma w tym nic fajnego. Owszem, po paru głębszych krzyczałam, żeby mi znowu nalewali, ale podobno to jest już taka prawidłowość organizmu :D Chyba nie zrobiłam niczego głupiego - śmiałam się cały czas, tylko później na moment załapałam doła i się rozwyłam. Ogólnie wcale mi nie przypypadło do gustu robienie z siebie durnia, a Arkowi - głównemu sprawcy całej sytuacji tysiac razy już powiedziałam że mu nigdy tego nie wybacze :P Ponad to, pozanałam dzisiaj kaca - nie polecam. Czuję się do tej pory 'niewyraźnie', wczoraj wymiotowałam, dzisiaj zresztą też. Także moje drogie 'dziubki' ciocia Ola nie poleca spożywania alkoholu, bo on ani nie ejst dobry w smaku a ni w skutkach... A dzis umówiłam się Arkiem i Mateuszem ponownie, z tą jednak różnica, że domagam się zniszczenia na moich oczach wszelkich dowodów wczorajszego zajścia, tzn. zdjęć i filmików jak trzymam alkohol w ręku, tudzież znoszę durne toasty. Idem sie szykować, papunie :P
her-soul : :
25 sierpnia 2006, 18:14
Ja kiedyś po alkoholu byłam chora trzy dni i od tego czasu bardzoooo rzadko pije jaki kolwiek napol wysoko procentowy.
25 sierpnia 2006, 13:50
na szczescie nigdy nie zdarzylo mi sie wymiotowac po alkoholu! chociaz niezle w czubie mialam :P
a kaca to chyba wiekszosc z nas tutaj zna,o ile nie wszyscy :P
24 sierpnia 2006, 23:22
a ja sie naukowo raz w zyciu upilam, celowo i metodycznie. nie rzygalam, tylko jakos mi apetyt tak jakos zbladl. do poludnia. po poludniu juz ok. :) w kazdym razie nie polecam na dluzsza mete:)
24 sierpnia 2006, 22:20
Pić trzeba się nauczyć :P Na poczatku łatwo przesadzic :P
24 sierpnia 2006, 21:59
po ostatniej imprezie nie mogę jeszcze patrzeć na alkohol, a co dopiero mówić o spożywaniu, chociaż wcale dużo nie piłam, po prostu długo nie byłam na imprezie...ale będziesz to wspominać z uśmiechem skoro się śmiałaś i śmiałaś;) dół się nie liczy ;)
BanShee
24 sierpnia 2006, 21:58
swój pierwszy raz zaliczyłam w wieku hm... 14 lat? spodobało mi się i nie przestaje do dzisiaj :)
24 sierpnia 2006, 20:31
to przwda pierwsze razy nie są naogół fajne:) ale jak napisała \'karotka\'>> \"pierwsze kotya za płoty\" wzzystko jest dla ludzi a pożądnie nachlać sie powinien każdy chociarz raz w życiu:>
karotka
24 sierpnia 2006, 20:17
o jakim zakldzie mowisz? hehe, oj takie pierwsze razy nie naleza do fajnych :) ale pierwsze koty za ploty :)
24 sierpnia 2006, 19:47
Czasem wypić sobie porządnie jest fajnie:P Ja tam lubię;)
24 sierpnia 2006, 19:10
a film Ci się urwał? Bo jak nie, to się nie liczy ;).
zielone.okulary
24 sierpnia 2006, 19:09
jej... a już myślałam że tylko ja jestem na tyle nienormalna, że nie pociąga mnie upijanie się w trupa;P
24 sierpnia 2006, 19:05
:) To tylko ja jestem rozpustna i lubie sobie czasem wypic ?? :)
24 sierpnia 2006, 18:59
Pić trza umić :P
24 sierpnia 2006, 18:56
Hehe..to ja widzę,że o alkoholu mamy podobne zdanie:) I za każdym razem, kiedy piłam to właśnie przez chłopów;P Na kaca podobno najlepsze kefir i śledzie..osobiście nie testowałam;P Pozdrawiam;)

Dodaj komentarz